Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12
|
13
|
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum październik 2002, strona 1
chce cos napisac ale chuj, jestem jakas taka ni to w pizdke ni to w ucho...same dobijajace spostrzezenia: mam nieszczelne okno, tylko mi w calym bloku i pewnie na calym osiedlu kitnol kaloryfer, kaktus rosnie zabardzo w lewo(to mnie bardzo denerwuje) , kot, mimo iz jest czarny nie zachowuje sie odpowiednio mrocznie co do mojich wymagan, telewizor mi trzeszczy, nie wiem w koncu czy Keszter to wegier czy czech, i nie chce mi sie dowiadywac, przynajmniej nie jestem kubanska dziewczynka molestowana przez amerykanskich zolnierzy z czerwonego krzyza w zamian za kromke chleba..i tak nie jem ostatnio chleba, jeszcze jakies zajebiste odkrycia? a tak, zglosilam sie do konkursu recytatorskiego, angielskiej poezji (nie po zadnego chuja, po nagrode;)) cytuje wybrany utwór: "mother love" you eat me your nights eat me. Ones you took haemoglobin and bone out of my blood. now my head sleeps forward on my neck holding you, in the morning my skin shines hot and you are happy banging your fat hands. i kiss your feet mindless: delicately, your shit slides out yellow and smelling of curd cheese, - Elaine Feinstein. Ktos ma pomysl na interpretacje tego romantycznego wiersza? bo mnie urzekla koncówka i doslownosc pewnych fragmentów, kurde fajne to hehe ide sie samodoskonalic, musze jeszce troche pospac..no